W spokoju skończyłem kawę i wyszedłem do miasta. Naturalnie, jak to bywa w "wielkich" miastach, w sklepach mieli 2 zasilacze na krzyż :/
Dzięki Bogu mam jeszcze iBook'a. Co prawda nie mam chwilowo internetu w domu, szukając przejściówki, aby podłączyć iBook'a do mojego monitora, przypomniał mi się moja ukochana siostrzyczka, która ostatnio zapomniała mi jej oddać :/.
Przynajmniej przez telefon mam dostęp do internetu.
Jedynym pocieszeniem jest to , ze szpinaczek się zaczął.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz